[muzyka]
–Katherina! – Krzyk? Nie. Odległy głos, który
ją dopadł w środku pustki. Ciemności. Bieli. Zimna. Gorąca jej skóry.
Unosi się i bezwiednie lewituje
zaledwie półtora metra nad ziemią. Czuje błogość, czuje senność.
Na skraju uczuć. Stąpa niepewnie
na cienkiej linii.